Przed tygodniem minęła kolejna rocznica katastrofy w bytomskiej kopalni Heinitz. W podziemnym pożarze zginęło 145 górników, co sprawia, że był to jeden z najtragiczniejszych wypadków górniczych na obszarze dzisiejszej Polski.
W środę, 31 stycznia 1923 r., kiedy górnicy z kopalni Heinitz (od 1945 r. działała jako kopalnia Rozbark) zjeżdżali pod ziemię albo schodzili na dół po drabinach, aby rozpocząć poranną zmianę, nikt nie mógł wiedzieć, że dla wielu z nich będzie to ostatnia szychta. Do eksplozji doszło przed godziną 8 rano, a przyczyną wybuchu była najpewniej iskra z górniczej lampy.
Nie mieli żadnych szans
Eksplozja pyłu węglowego i gazów była tak potężna, że jak wykazały późniejsze analizy, płomień po wybuchu miał około kilometra długości. Górnicy, którzy znajdowali się najbliżej, nie mieli żadnych szans – 23 osoby spłonęły żywcem.
Do wybuchu doszło na poziomie 420, ale fala dotarła również na poziom 660, a gęsty dym wydobywający się z kopalnianego szybu zaalarmował dyrekcję kopalni i całą dzielnicę, że pod ziemią doszło do tragedii. Na dół zostali wysłani ratownicy.
„Prace koło wydobycia ofiar katastrofy prowadzi się bez przerwy. Liczba nieżywych wynosi 112. W lazarecie knapszaftowym umieszczono licznych chorych, z których 102 przyszło tak dalece do siebie, że można było ich odesłać do domu. W opiece lekarskiej jest 38 osób, pozatem brak 29 robotników. Dziś po południu znaleziono pewnego młodocianego robotnika, który jeszcze był przy życiu. Z tego należałoby wnioskować, że pewna liczba niewydobytych dotychczas górników prawdopodobnie jeszcze żyje. Pogłoski, jakoby w kopalni znajdowały się ofiary, odcięte od świata, są bezpodstawne. O przyczynie wybuchu dotychczas nie stwierdzono nic pewnego” – brzmiał komunikat zarządu kopalni w czwartek, czyli w następnym dniu po wybuchu.
Warunki na dole były tak trudne, że cała akcja trwała kilkanaście dni, a trzech ratowników straciło życie. W wyniku zatrucia gazami zginęło łącznie 122 górników, a bilans katastrofy to 145 ofiar.
4 lutego odbył się pogrzeb 122 górników, których ciała udało się już wydobyć. Na tę smutną uroczystość do Bytomia przyjechały delegacje ze śląskich kopalń oraz z Zagłębia Ruhry. Kondukt żałobny, który był złożony z kilkudziesięciu ciężarówek, zmierzał na rozbarski cmentarz parafialny, gdzie ofiary pochowano w zbiorowej mogile. Oprócz tego 20 górników pochowano w Piekarach Śląskich, a po jednym w Karbiu, Radzionkowie i Chechle.
Dyrekcja obwiniona
Prasa nie zostawiła suchej nitki na dyrekcji kopalni, obwiniając ją o szereg zaniedbań, które przyczyniły się do spowodowania wypadku. Artykuł, który zamieszczono w marcu w „Górnoślązaku”, może do złudzenia przypominać podsumowania powojennych katastrof.
„Winę za nieszczęście na kopalni Heinitz, którego ofiarą padło 147 górników, ponosi prawie wyłącznie zarząd kopalni. Wybuch był tak gwałtowny i okropny w skutkach, ponieważ nie zastosowano oraz nie przestrzegano wszystkich przepisów bezpieczeństwa. Nasamprzód należy stwierdzić, że nie przeprowadzano, choć to jest koniecznem, zraszania pyłu węglowego. W księdze objazdowej (Zechenbuch) od roku 1913 nie zapisywano nazwisk ludzi, którzy byli przeznaczeni do zraszania. Z tego wynika, że kopalnia nie utrzymywała ludzi wyłącznie do skraplania pyłu węglowego, choć było to jej obowiązkiem. Wprawdzie jest na kopalni pewien 62-letni inwalida, który rzekomo miał obowiązek zraszania; czynił to atoli tylko na wyraźne życzenie starszego górnika. W miejscu, w którem zdarzyło się nieszczęście, nie był od 3 miesięcy.
Pozatem ratownictwo nie dopisało zupełnie. Nieszczęście zdarzyło się około godz. 7 1/2 rano. Tymczasem o godz. 10 przed południem zawiadowca kopalni nie wiedział jeszcze zupełnie dokładnie, co się w kopalni dzieje, ponieważ z kopalnią nie ma połączenia telefonicznego. Dopiero o godz. 10 zawiadowca zjechał do kopalni, pogotowie ratunkowe stało całe dwie godziny bezczynnie przy szybie, czekając na jego wyjazd” – czytamy w gazecie, która ten artykuł zamieściła ponad miesiąc po tragedii.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.