Budowę trzech nowych połączeń postuluje w ramach planów rozwojowych po 2020 r. samorządowa spółka Tramwaje Śląskie. Specjaliści uważają, że powinny powstać nowe linie Sosnowiec - Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec - Katowice oraz Chorzów - Siemianowice Śląskie.
O koncepcjach tych mówił w czwartek podczas konferencji "Tramwaj - sprawny, efektywny środek komunikacji miejskiej" prezes Tramwajów Śląskich Tadeusz Freisler. W swoim wystąpieniu m.in. nawiązał do przygotowanego już pod kątem obecnych środków unijnych projektu modernizacji infrastruktury tramwajowej w regionie o szacunkowej wartości ok. 880 mln zł.
Pokazując planowane w tym projekcie inwestycje na schemacie obsługiwanych przez spółkę linii tramwajowych Freisler wskazał, że "aż się prosi, aby w aglomeracji powstało co najmniej kilka połączeń".
- O trzech takich na pewno trzeba wspomnieć. Pierwsze to połączenie Sosnowca z Dąbrową Górniczą wzdłuż ul. Braci Mieroszewskich. Kolejne, które aż się prosi do zrealizowania to połączenie Milowic (dzielnica Sosnowca) z centrum Katowic. Ostatnie połączenie, które może być nawet najbardziej realne, bo rozmowy w tej sprawie z Chorzowem już były prowadzone, mogłoby prowadzić od centrum Chorzowa do Siemianowic - zasygnalizował prezes Tramwajów Śląskich.
Dopytywany później prezes uściślił m.in., że połączenia te wynikają ze studium rozwoju komunikacji tramwajowej w regionie po 2020 r., który na zlecenie spółki przygotowali kilkanaście miesięcy temu specjaliści Jakub Halor i Adam Molecki. Zastrzegł też, że leżące w sferze koncepcji połączenia raczej na pewno nie będą realizowane w obecnej perspektywie środków unijnych.
Freisler mówił, że połączenie Chorzowa z Siemianowicami nie powielałoby zlikwidowanej linii nr 12 między tymi miastami. Zaczynałoby się przy chorzowskiej ul. Metalowców, bardzo dawnym, pierwotnym szlakiem linii tramwajowej wiodłoby w kierunku dzielnicy Chorzów Stary i rozbudowującego się siemianowickiego osiedla Węzłowiec, a dalej docierałoby do istniejącej linii w Siemianowicach - nie wiadomo jeszcze czy w rejonie Placu Alfreda czy gdzieś bliżej pętli na Placu Skargi.
- Mieliśmy okazję rozmawiać kilkakrotnie z władzami Chorzowa i nawet wystąpiliśmy, aby zarezerwować teren przy prowadzonych zmianach ich miejscowych planów zagospodarowania. Czeka nas jeszcze rozmowa z Siemianowicami - zasygnalizował prezes Tramwajów Śląskich.
Dla ewentualnego nowego połączenia Katowic z Sosnowcem też rozpatrywanych jest kilka wariantów przebiegu. Linia ta łączyłaby istniejącą pętlę w sosnowieckich Milowicach z katowickimi dzielnicami Dąbrówka i Bogucice - dochodząc do istniejącej linii wzdłuż katowickiej Alei Korfantego na wysokości ul. Konduktorskiej bądź Pętli Słoneczna.
Freisler ocenił też w czwartek, że "bardzo ciekawym rozwiązaniem" byłaby budowa nowej linii wzdłuż planowanego przedłużenia ul. Grundmanna w Katowicach (ma ono dotrzeć właśnie w rejon ul. Konduktorskiej). Linia taka wpisałaby się w zaplanowany już w obecnym projekcie unijnym odcinek torów wzdłuż ul. Grundmanna od ul. Chorzowskiej do ul. Gliwickiej.
- Jeszcze w tej perspektywie Katowice mają też budować centrum przesiadkowe w okolicy ul. Sądowej (przy ul. Marii Goeppert-Mayer, będącej przedłużeniem ul. Grundmanna). Jakby to połączyć w jeden ciąg, robi się bardzo ładna linia, która byłaby moim zdaniem bardzo ładnie obsadzona, jeśli chodzi o pasażerów - uznał prezes Tramwajów Śląskich.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.