PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
18 kwietnia 2015 18:00 Trybuna Górnicza : : autor: Andrzej Bęben 4,374 odsłon

Lepiej zapobiegać zdarzeniom niebezpiecznym

Nadzór górniczy szacuje, że w różnych zakładach górniczych nie zgłasza się od 5 do 15 proc. urazów z przyczyn - nazwijmy je ekonomiczno-produkcyjnymi
fot: Maciej Dorosiński

Użytkownik portalu górniczego nettg.pl o nicku Ryl, komentując informację o konferencji WUG "Problemy bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w polskim górnictwie", napisał był: "Co za bzdura, jak jadą na kontrolę, to wszyscy wiedzą 3 dni wcześniej no i się zaczyna sajgon". Rylu, gdyby tych kontroli nie było, to w kopalniach byłby nie tylko sajgon, ale i wolna amerykanka; nie wiadomo, czybyś to przeżył!

Janusz Malinga, zastępca dyrektora Departamentu Górnictwa Otworowego i Wiertnictwa w Wyższym Urzędzie Górniczym, zajmującego się również problematyką bezpieczeństwa pracy, doskonale zna te oskarżenia. Kontrole są zapowiedziane, a i owszem. Są także i takie, których z różnych względów nie anonsuje się. Per saldo, czy to inspektorzy odwiedzają zakład górniczy niespodziewanie, czy też spodziewanie, to i tak trzeba w nim to i owo uporządkować, czyli poprawić. Zresztą, skoro WUG nazywany jest policją górniczą, to wiadomo, że nie wszyscy lubią policjantów.

- Nie muszą nas kochać. Chcemy, by znali i stosowali przepisy oraz procedury bezpiecznego prowadzenia prac. To nam wystarczy - przyznaje dyrektor.

Nie będziemy przytaczać wypadkowej statystyki, bo i tak wiadomo, że wypadków w polskim górnictwie, szczególnie węgla kamiennego, jest za dużo. Co prawda od kilku lat maleje liczba wypadków ogółem, lecz nadal nie zmienia się liczba wypadków śmiertelnych i ciężkich. A ile byłoby ich, gdyby rację miał użytkownik Wicek, uważający, iż " Każdy wypadek na kopalni jest tuszowany! A jak zgłosisz, to i tak powiedzą, że z twojej winy!".

- Jest teoria i praktyka. Z teorii wynika, że każdy wypadek lub uraz powinien być zgłoszony przełożonemu. Ten ma poszkodowanego skierować do punktu pomocy przedmedycznej i powiadomić o zdarzeniu dyspozytora oraz służbę bhp. Powinien być powołany zespół powypadkowy, który po zbadaniu okoliczności i przyczyn uznaje lub nie zaistniałe zdarzenie, za wypadek przy pracy. I jest praktyka, z której wynika, że nie zawsze tak jest, jak być powinno - otwierdza dyrektor Malinga.

Manko w zgłoszeniach
Swego czasu WUG przebadał zgodność teorii z praktyką w spółkach węglowych i KGHM. Policzono, ile zgłoszeń odnotowano w kopalnianych punktach pierwszej pomocy, o ilu z nich powiadomiono zakładowych dyspozytorów i służby bhp . Potwierdziło się to, o czym na kopalniach wszystkie wróble ćwierkały. Więcej zdarzeń zarejestrowały punkty niż dyspozytorzy, a ci więcej niż behapowcy. W nielicznych, np. kopalni Brzeszcze, równanie było zgodne. W większości różniło się. A to oznacza, że przełożeni poszkodowanych nie informowali zawsze i jednocześnie wszystkich tych, których powinni powiadomić. Dlaczego?

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Owszem, ale nie zawsze, acz najczęściej.

- W 2010 r. za prezesury Piotra Litwy, uruchomiliśmy telefon zaufania. Można zadzwonić do dyspozytora WUG i zgłosić nieprawidłowość i powiadomić o sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu pracowników, czy informujących o niebezpiecznych zdarzeniach czy wręcz wypadkach.. Nadal poinformowanie o tym, że ktoś i gdzieś zataił najczęściej lekki wypadek, bo wypadków ciężkich raczej nie sposób utajnić, postrzegane jest jako donoszenie. A kto donosi, to... wiadomo. Nadal w świadomości tak oceniających nie ma tego, że informując o takich praktykach, w znacznym stopniu zapobiega się prawdopodobieństwu wystąpienia zdarzenia w przyszłości. Powtarzamy to, że ok. 75 proc. jest wynikiem ludzkiego błędu, świadomego lub nie. Widać nie do wszystkich dociera ten przekaz - wyjaśnia dyrektor Malinga.

Do tego dochodzi czasami presja ze strony dozoru i otoczenia poszkodowanego. Jeśli liczba wypadków w kopalni rośnie, to należy spodziewać się kontroli PIP czy nadzoru górniczego. Sajgon murowany. Nadzór górniczy ma sygnały, że z tego także powodu czasami przy lekkich wypadkach poszkodowanemu proponowane jest rozwiązanie następujące: skręciłeś nogę, nie idź na L4, weź urlop, będziesz miał i tak 100 proc. płacone, albo zrobi się sztuczną dniówkę, posiedź sobie ze dwa dni w domu. I ludzie przystają na taki układ. Dlaczego?

Syndrom strusia
Takiej patologii może nie można całkowicie zlikwidować, ale można ją znacznie ograniczyć.

W WUG uważają, że niezbędnym w tym celu jest, by obsługa punktu pierwszej pomocy niejako z automatu informowała o każdym zgłoszeniu dyspozytora i służby bhp. Niektórym wydaje się, że pewne zdarzenia można bagatelizować. Pracownik skaleczył się w przedramię. Co to za wielki wypadek? Przejdzie, zagoi się. Potem wdaje się zakażenie i trzeba amputować rękę. To się zdarzyło. Albo inny przypadek. Kopalnia Bielszowice, luty tego roku. Pracownicy przetaczali pusty ciężki bęben linowy. Odłamał się element, bęben przewrócił się i przygniótł przodowego. Przewieziono go do szpitala, lekarzom powiedziano, że ma połamaną nogę. Zdiagnozowano wieloodłamkowe złamanie kości udowej.

- Prawdopodobnie o tym, że go taka masa przygniotła, lekarzom nie powiedziano. Wypadek złamania nogi uznano za lekki i dlatego nie zgłoszono go do urzędu górniczego. Lecz przodowy miał nie tylko złamaną nogę, ale i niezdiagnozowane obrażenia wewnętrzne. Zmarł w szpitalu w dwa dni po wypadku. A gdyby nie obniżono stopnia zdarzenia, to może górnik by przeżył? - pyta retorycznie dyrektor Malinga.

Gdyby syndrom strusia (chowającego głowę w piasek) był rzadkością, to pewnie ktoś z kolegów górnika powiedziałby komu trzeba, że było nie tak, jak to przedstawiono. Niestety, coraz częściej zdarza się tak, że gdy dochodzi do wypadku, to pracujący obok poszkodowanego "nic nie widzieli", "nic nie słyszeli". Smutne to.

Teoria i praktyka
Skoro teoria rozmija się z praktyką, to czy można określić, ile wypadków, urazów itp. nie jest zarejestrowanych? Z zegarmistrzowską precyzją nie da się tego uczynić. Nadzór górniczy szacuje, że w różnych zakładach górniczych nie zgłasza się od 5 do 15 proc. urazów z przyczyn - nazwijmy je ekonomiczno-produkcyjnymi. W niektórych kopalniach premiuje się prace bez wypadków. Pozbawiać się premii tylko dlatego, że Kowalski zwichnął palec? A do tych szacunków trzeba jeszcze doliczyć samodzielną inicjatywę, u podstaw której leży stwierdzenie, że prawdziwi mężczyźni nie płaczą i nie idą z byle czym do lekarza. Reasumując: części góry wypadkowości nie widać.

Herbert Wilhelm Heinrich był amerykańskim pionierem bezpieczeństwa pracy w przemyśle. Uważał on, że zapobiegając zdarzeniom niebezpiecznym, można zapobiec zdarzeniom powodującym urazy. Wiadomo, że na szczycie piramidy wypadkowości są wypadki ciężkie i śmiertelne, niżej lekkie, a podstawę tworzą niebezpieczne zdarzenia, które nie kończą się urazami. Najlepsze wskazówki do określenia przyczyn wypadków można uzyskać, analizując najliczniejszą grupę niebezpiecznych zdarzeń. Zatem manipulowanie ich statystyką ma daleko idące konsekwencje. I nie mają one nic wspólnego z poprawą stanu bezpieczeństwa w naszych kopalniach.

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (8) pokaż wszystkie
  • makoszowy 28 kwietnia 2015 03:25:42
    Profile Avatar

    prawda jest taka że wizyty urzędu powinny być nie zapowiedziane i to koniecznie idzie taki urząd wszyscy wiedzą 3 dni wcześniej i co to ma być urząd ma wyłapać nieprawidłowości a przez 3 dni na kopalni trwa prawie że akcja ratownicza idzie urząd to zgadza się wszystko jest tak jaśniutko i elegancko że lepiej niż w domu nawet szczury wyciągają leżaki i biwakują temperaturka jest elegancka chłodno nawet kropla potu nie kapie wszystko wyłączone żadnego zapylenia śmiech na sali widać tak ma być

  • kolo 20 kwietnia 2015 22:30:02
    Profile Avatar

    Jakim trzebq byc ignorantem by formulowac tak obrazliwe zarzuty Panie Zastepco Dyrektora? Jesli poszkodowany jedzie do szpitala przytomny to nikt, poza nim samym nie udziela informacji lekarzowi o okolicznosciach w jakich zaistnial uraz, co ma z tym wspolnego fakt powiadamiania lub nie OUG? Czy OUG kiedykolwiek pojechalo do szpitala by udzielic lekarzom dodatkowych informacji? Panie Dyrektorze odrobine wiecej profesjonalizmu a mniej populizmu!

  • fizol2 19 kwietnia 2015 15:41:38
    Profile Avatar

    FIZOL ma racje metry i jeszcze raz METRY.

  • obserwator z otoczenia 19 kwietnia 2015 15:01:35
    Profile Avatar

    związków ma się ograniczyć wyłącznie do organizowania rozróby, gdy realia ekonomiczne każą ograniczyć jakieś przywileje ? Czy związki nie zrobiły by więcej dla swoich członków sumiennie realizując zadania związane z kontrolowaniem przestrzegania zasad BHP ? Niestety wymaga to nieco większego zaangażowania i jest mniej medialne. Nim więc za kiepski stan BHP obarczy się innych warto najpierw uderzyć się we własną pierś. Długa ta moja wypowiedź... Może jednak skłoni do myślenia.

  • obserwator z otoczenia 19 kwietnia 2015 14:56:18
    Profile Avatar

    którzy jeszcze do niedawna byli takimi samymi pracownikami szeregowymi i działali w taki sam sposób. I tu koło się zamyka. Druga, nie mniej istotna sprawa to sam nadzór nad przestrzeganiem zasad BHP. Patrzymy się tu na WUG, OUG, PIP, dyspozytora itp., ale czy to aby na pewno wszystkie powołane do tego podmioty ? Funkcjonuje jeszcze coś takiego jak społeczna inspekcja pracy, która w polskim systemie prawnym przypisana jest ni mniej, ni więcej jak Związkom Zawodowym. Gdzie one są ? Czy rola

  • obserwator z otoczenia 19 kwietnia 2015 14:52:55
    Profile Avatar

    "zawsze tak robiłem i nic się nie stało". I tak dalej. Nic bardziej mylnego. To my sami w pierwszej kolejności jesteśmy odpowiedzialni za własne bezpieczeństwo. Ile jest choćby wypadków z powodu jazdy na przenośniku nieprzystosowanym do tego ? Ile jest wypadków z powodu niewłaściwego zabezpieczenia maszyny na czas prac konserwacyjnych ? Ile było zdarzeń bo ktoś przymknął oko na "lekko" przekroczone stężenie metanu ? Owszem, presja przełożonych ma na to wpływ, jednak tymi przełożonymi są ludzie,

  • obserwator z otoczenia 19 kwietnia 2015 14:49:11
    Profile Avatar

    Bardzo dobry artykuł, jednak niestety nie obejmuje jeszcze wszystkich problemów związanych z wypadkowością w GWK oraz problemem "tuszowania" wypadków i przymykania oka na wszelkie nieprawidłowości w zakresie BHP w kopalniach. Jednym w problemów jest generalnie mentalność ludzi. Widać to choćby z przytoczonych wypowiedzi forumowiczów. Wyłania się z nich pokutujące od lat przeświadczenie, że to przecież zawsze "inni są winni wypadków", "to urzędnik ma kontrolować i ochronić mnie przed wypadkiem",

  • fizol 18 kwietnia 2015 23:54:11
    Profile Avatar

    jedna wielka ściema... i tyle kontrole urzędów górniczych wszystkie powinny być nie zapowiedziane i gdy coś się nie zgadza dozór karać wysokimi karami a nie tylko pracowników fizycznych bo oni są najmniej winni bo liczą się tylko metry i tony a zdrowie i życie jest dopiero za tym.... przykre ale prawdziwe...

  • TMHJO
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
W kwietniu postojowe w kopalni? Dyrekcja odpowiada
12 kwietnia 2024
37,309 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]