Zabezpieczono dostawy węgla do koksowni w Zdzieszowicach, należącej do grupy ArcelorMittal, w zamian za surowiec, który przestały dostarczać kopalnie JSW, gdzie trwa strajk. W ten sposób odsunięto widmo zatrzymania produkcji i wielomilionowych strat. Bezterminowy strajk w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) trwa od środy 28 stycznia.
Rzecznik prasowa grupy ArcelorMittal Poland Sylwia Winiarek powiedziała w czwartek (5 lutego), że reprezentowana przez nią spółka 29 stycznia dostała pisemną informację o strajku, w związku z którym JSW wstrzymała dostawy węgla do należących do ArcelorMittal Poland koksowni w Krakowie i Zdzieszowicach (opolskie).
- W pierwszych dniach strajku sytuacja była dla nas w zasadzie patowa, bo JSW jest naszym kluczowym dostawcą węgla koksowego. Ich dostawy stanowią ponad 50 proc. ogółu - podkreśliła Winiarek.
Brak dostaw węgla dla koksowni - wyjaśniła - mógł oznaczać dla obu zakładów zatrzymanie pracy urządzeń, a w konsekwencji ich zniszczenie i wielomilionowe straty, bo baterie koksownicze to urządzenia pracujące w trybie ciągłym. Winiarek podkreśliła jednak w czwartek, że widmo zatrzymania produkcji i zagrożenia dla urządzeń udało się oddalić poprzez zapewnienie w najbliższych dniach dostaw węgla z Australii.
Zapewniła także, że w średnio- i długoterminowej perspektywie ArcelorMittal Poland jest w stanie sobie poradzić z zapewnieniem niezbędnych do pracy koksowni dostaw węgla.
- Biorąc pod uwagę obecne ceny tego surowca na świecie i fakt, że jest jego duża nadpodaż, to poszukiwanie alternatywnych źródeł dostaw nie jest wielkim problemem - zaznaczyła.
Winiarek dodała, że podczas strajku w JSW do zdzieszowickiej koksowni dotarły tylko niewielkie transporty węgla typu 34. Nie docierały z kolei w ogóle dostawy węgla typu 35. - A jest on niezbędny - dodała. Dlatego - wyjaśniła - po tym, gdy zabezpieczono dostawy węgla zamorskiego do koksowni, technologowie firmy musieli przeprogramować procesy produkcyjne, uwzględniając inne parametry surowców.
- Koks powstaje z mieszanki węglowej, która opracowywana jest w oparciu o to, jakiego typu węgle mamy. W obecnej sytuacji, w związku z tym że węgle JSW musiały zostać zastąpione węglem zamorskim, konieczne było wprowadzenie zmian w mieszance - tłumaczyła. Według rzeczniczki nie wiadomo jeszcze, jak na zmiany te zareagują baterie koksownicze.
Obecnie spółka monitoruje tę kwestię. - Nie ma już mowy o groźbie zatrzymania instalacji i zniszczenia baterii, bo surowiec niezbędny do ich pracy jest. Wciąż jednak obawiamy się braku stabilności albo mniejszej stabilności pracy baterii koksowniczych. Nowa mieszanka może się też odbić na jakości koksu - mówiła rzeczniczka.
Pytana, czy wstrzymanie dostaw węgla przez JSW w związku ze strajkiem może być podstawą dochodzenia rekompensat lub odszkodowań za ewentualne straty przez jej firmę zaznaczyła, że "nie jest to obecnie priorytetem dla ArcelorMittal".
- Naszym priorytetem na teraz jest zabezpieczenie surowca i ustabilizowanie pracy naszych urządzeń, by móc zachować ciągłość produkcji koksu, a tym samym produkcji stali w naszych hutach - podkreśliła.
Dopytywana, czy po wprowadzeniu zmian w produkcji, ArcelorMittal Poland będzie chciał nadal korzystać z dostaw węgla z JSW Winiarek tłumaczyła, że spółka wciąż ma nadzieję, iż JSW wkrótce wznowi dostawy.
- Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że po tej sytuacji JSW traci wiarygodność jako partner biznesowy - dodała. Zapowiedziała, że firma na pewno "przyjrzy się i przeanalizuje" wielkości dostaw, które zabezpiecza ze strony poszczególnych dostawców.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.